W 1998 r. po udanych występach na zawodach CSIOJ w Hamburgu, w Wienerneustadt, po otwartych MPJ w Warszawie, gdzie zdobył srebrny medal oraz po udanym występie na CSIO w Poznaniu, Polski Związek Jeździecki zakwalifikował Romanusa do wjazdu na MEJ, do Portugalii. W tak poważnej imprezie Romanus brał udział po raz pierwszy. 0,25 punktu karnego złapanego w pierwszym półfinale za czas, nie pozwoliło na wejście do finałowej 30-stki i zajął ostatecznie 31 miejsce. Na jesieni 1998 r. na zawodach CSIO w Czerniachowsku, w Rosji Romanus pokazał swoją ogromną klasę. Najtrudniejszy Konkurs Pucharu Narodów pokonał na 4 i 0 punktu karnego, czym czynnie przyczynił się do wygrania Pucharu przez ekipę polską. Był to ogromny sukces ponieważ w końcu po wielu latach ponownie udało się Polskiej Reprezentacji wygrać konkurs Pucharu Narodów i to na dodatek w Rosji.
Walczył do końca i nigdy się nie poddał... Pierwszy i ostatni konkurs w których brał udział wygrał, był do końca na parkurze najlepszy i niepokonany. Był bez wątpienia jednym z najwybitniejszych koni przełomu XX wieku... Kochany Romanusie bardzo mi Ciebie brakuje i na zawsze pozostaniesz w mojej pamięci.
Wiktor Rozpędek
Bezsprzecznie w sukcesach sezonu 2001 ogromy udział miał trener Marian Kowalczyk. Odkrył on w Romanusie drzemiące, dotychczas nie wykorzystane możliwości. Skoncentrował się bardziej na pracy ujeżdżeniowej niż skokowej. Trener Marian Kowalczyk zachwycił się Romanusem i z przyjemnością z nim pracował, wielokrotnie powtarzał - " z tak wybitnym koniem nie miałem okazji dotychczas pracować, Romanus jest koniem na olimpiadę", " jeśli wygram w totka to odkupię Romanusa". W roku 2002 przeszedłem do kategorii seniorów i tylko dwa razy pojechaliśmy na zawody, do Bielina gdzie w Grand Prix zajęliśmy drugie miejsce i do Tubądzina gdzie w Grand Prix uplasowaliśmy się na siódmym miejscu. Jednak moje studia i praktyki uniemożliwiły nam dalsze starty w tym czasie. Dopiero w roku 2006 udaje się nam powrócić na parkury. Mino długiej przerwy sezon rozpoczynamy bardzo dobrze, bo zwycięstwem w Mistrzostwach Okręgu Dolnośląskiego w kategorii seniorów w Chwałowicach. Kolejne starty Romanusa to zwycięstwo w Grand Prix w Hannie, wywalczenie tytułu I -Vice Mistrza Polski Akademickiego i Mistrza Polski Lekarzy Weterynarii. Do końca sezonu 2006 Romanus prowadzi w klasyfikacji najlepszych koni województwa dolnośląskiego. Niestety start w finale staje się niemożliwy. Romanus dostaje kolki. Zostaje przewieziony kliniki i poddany operacji. Walczy do końca, jednak porażenie nerwu w lewej tylnej kończynie uniemożliwia mu podniesienie się. Po 4 godzinach walki, licznych prób wstania, serce Romanusa zatrzymuje się i umiera.
W listopadzie 1998 Romanus odnosi kolejny sukces, zdobywa srebrny medal w halowych MPJ w Zbrosławicach. W 1999 r. Romanus pod opieką trenera Wojciecha Mickunasa zostaje przygotowany do kilku trudnych zawodów. CSIO Budapeszt, CSIO Bratysława, MEMJ w Munchwillen w Szwajcarii i MPMJ w Ochabach. Na wszystkich wyżej wymienionych zawodach wyniki są świetne. W pamięci najbardziej utkwił mi przejazd w arcytrudnym Pucharze Narodów, na Mistrzostwach Europy MJ, gdzie zerowy przebieg Romanusa, był jednym z trzech zerowych przejazdów tego konkursu, na 140 przebiegów. Wywołało to burzę oklasków na widowni i moc gratulacji, w tym nie byle kogo, bo samego Johna Whitakera.
Romanus skakał dynamicznie i z dużym zapasem pokonywał trudne technicznie kombinacje. Wywalczył wejście do finału na 15 miejscu ! Zaś w mistrzostwach, ostatecznie uplasował się na 21 pozycji. Był to najlepszy polski wynik od wielu lat. Na koniec sezonu Romanus raz jeszcze pokazał swoją klasę, zdobywając złoto w Ochabach w MPMJ, wygrywając Grand Prix - Puchar Arleta i srebro w seniorskich MP Południowej. W sezonie 2000 Romanus wywalczył złoto na MPMJ w Rybniku, był drugi w Grand Prix Gdyni oraz doskonale spisał się w Pucharze Narodów na CSIO w Bukareszcie, jadąc na 0 i 4 punkty karne. Najważniejsze osiągnięcia w 2001 to srebro w MPMJ w Niepołomicach, I miejsce Grand Prix Zbrosławice, Brąz w MPS w Warszawie, w tym wygrany arcytrudny konkurs finałowy mistrzostw, złoto w MP Południowej seniorów i w końcu wygrany finał Juniorsko-Młodzieżowy Pucharu Grundig Cup w Wolicy.
Romanus był ogierem rasy wielkopolskiej, urodzonym w 1988 roku, maści kasztanowatej po Cyferus od Rawenny po Koral. Należał do wspaniałej rodziny koni pochodzących od ogiera Rittersporn. Wyhodowany został w stadninie koni w Posadowie, skąd po zakładzie treningowym trafił do Stada Ogierów w Sierakowie. Po raz pierwszy zobaczyłem Romanusa na zawodach w Gnieźnie, latem 1997r. Duży, ramowy kasztan prezentował się wspaniale i choć nie wiedziałem o nim zbyt wiele, to jego piękna budowa, wspaniały ruch, niesamowita waleczność i odwaga sprawiły, że moje serce zaczęło bić mocniej na jego widok. Dwa miesiące później koń trafił do mojej stajni mieszczącej się wówczas w Zbrosławicach. Tak rozpoczęła się nasza przygoda...
Romanus był koniem o silnej osobowości, próbującym zawsze i wszędzie swych sił, badającym na ile może przejąć inicjatywę. Romanus chodził własnymi ścieżkami, najczęściej po żywopłotach, próbując pozbyć się natręta z góry. Doskonały sportowiec-zawodnik jest zwykle dużą indywidualnością. Taki też okazał się Romanus. Każdy trening ujawniał jak bardzo był pojętny i zdolny, a jego chęć do współpracy i waleczność niebawem przyniosła wymierne efekty.
Pierwsze starty rozpoczęliśmy we wrześniu 1997 r. Romanus wywalczył tytuł I-Vice Championa Polski ogierów 7 letnich i starszych, w miesiąc później zdobył złoty medal w halowych MPJ w Zbrosławcach, a zawody CSI-B w Poznaniu przyniosły wygranie jednego z konkursów.
Miejsce, w którym spotykają się miłośnicy koni
Stadnina Koni Victor